Idziemy po swoje – z taką myślą piłkarze Sokoła Smolec wchodzili w ostatnią niedzielę na boisko. Jak się okazało, pomimo porażek w latach ubiegłych z drużyną z Bogdaszowic, to Sokół był faworytem tego spotkania. Lecz derby zawsze rządzą się z swoim prawem, więc wynik pozostawał sprawą otwartą.
Początek spotkania to „badanie się” obu zespołów, lecz z każdą minutą to gospodarze coraz śmielej przejmowali inicjatywę gry, czego dowodem były dwie zdobyte bramki. Niestety tuż przed przerwą w zamieszaniu podbramkowym Sokół stracił bramkę i należało się spodziewać kolejnych emocji w drugiej połowie. Warto zaznaczyć, że była to dopiero pierwsza bramka stracona przez gospodarzy w tym sezonie.
Druga połowa rozpoczęła się od ataku zawodników Sokoła, po których to Smużyński trafia do bramki. Gol ten pozwolił na nieco swobodniejszą grę gospodarzy, którzy raz po raz zagrażali bramce Ambrozji.
Ambrozja jednak nie zamierzał odpuścić i starała się odrobić straty, przez co oglądaliśmy emocjonującą końcówkę meczu. Finalnie spotkanie zakończyło się zwycięstwem Sokoła 4:1.
Sokół wystąpił w składzie:
Mierka- Smoter, Małozięć (1), Ozieraniec (87`Garbaty 1)- Matkowski, Wysoczański (55` Kołtuniewicz), Rybus (82`Głowacki), Galant (1)- Musisz (70`Siudek), Smużyński (1) (80`Majer), Łoskot (90`Bielaszka)